wtorek, 8 października 2013

Początek

Nasza przygoda ze zwierzakami zaczęła się 14.02.2011 od dwóch malutkich chomiczków. Miały być tej samej płci, ale jak się później okazało nasza rodzina powiększyła się o 6 mniejszych osesków. Potem pewnego zimowego wieczoru 28.02.2012 całkiem przypadkiem staliśmy się opiekunami Henryka Malutkiego. Dostaliśmy go od chłopca, który przypuszczał, że w zaspie znalazł porzuconego króliczka... Niestety okazał się nim zwyczajny  (niezwyczajny) zając szarak. Nie można było go wypuścić na wolność, więc oto staliśmy się rodzina dla małego Henryka.




Zaczęła się cudowna przygoda :) Z początku malec nie sprawiał kłopotu. Cały dzień przesypiał budził się co 12 godzin na karmienie. Karmiłam go ciepłym mlekiem ze strzykawki. Dopiero potem zaczęły się nocne harce, drapanie, siusianie. 
17.03.2012 roku trafiła do nas Tequila (urodzona 9.12.2011). Piękna kotka rasy Maine Coon. Wyproszona, wytęskniona i tak długo oczekiwana. Między Tequilą a Henrykiem Malutkim nawiązała się przyjaźń .

































W kwietniu wraz z nastaniem wiosny Henryk Malutki opuścił nasz dom. Żyje teraz na wolności... Zdecydowaliśmy, że Tequili będzie smutno samej więc do naszego domu 9.09.2012 trafił Książe Gustaw (ur. 9.12.2011). Cudowny kot rasy także Maine Coon, zresztą widać na załączonym zdjęciach: wytworny smoking, długi puszysty ogon, pędzelki na uszach i majestatyczne wąsy, które wzbogacają jego urodę.





Książe Gustaw nareszcie w swoim domu. Tequila obrażona, chowała się przez tydzień pod łóżkiem prawie nic nie jedząc. 







Para stała się nierozłączna :) figle i psoty stały się codziennością. Dom naprawdę żyje. Oba koty nie odstępują mnie na krok. Czy gotuje coś w kuchni, czy śpię moja ochrona czuwa. Sprawdza co robię:) Cudowna to rzecz jak koty nie są same. Lubię oglądać ich wspólne zabawy. 














29 czerwca 2013 para została szczęśliwymi rodzicami jednego wielkiego Miałkusia.



















Przy karmieniu można obejrzeć ulubiony serial ,,Saga ryb w akwarium".










Wieczór spędzony z tatusiem.




psoty i figle w łóżeczku - jestem już taaaki duży :)




zdjęcie po obiadku







zdjęcie paszportowe



ostatnie zdjęcia Miałkusia




Miałkuś ma już nowy dom. Mieszka obecnie w Ostrowi Mazowieckiej. Tak mi tęskno to tego małego robaczka, który zakradał się gdzieś w kącie, atakował, uciekał, zaczepiał, porwał mi kartki w książce... ale i tak był ukochanym łobuziakiem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz